Ranking książek 2014.

To mój pierwszy tekst z nowego rankingowego działu. Z racji, że nieubłaganie zbliżamy się do końca roku, przedstawiam Wam moje 7 najlepszych książek, jakie przeczytałam w 2014 roku. Muszę ze smutkiem przyznać, że chociaż mój rok czytelniczy zaczął się bardzo dobrze, to niestety wraz z upływem miesięcy żadna książka nie zachwyciła mnie dostatecznie. Mimo wszystko…

Poczujmy Afrykę – „Heban”

„Heban” Ryszarda Kapuścińskiego składa się z kilkudziesięciu reportaży i krótkich historii z różnych części Afryki z drugiej połowy XX wieku. Jeśli ktoś jeszcze wątpi w to, że Kapuściński był mistrzem reportażu, powinien przeczytać tą książkę. Z jednej strony autor opisuje swoje liczne, często szaleńcze decyzje, dzięki którym dociera do fascynujących materiałów, ale które równie dobrze mogłyby…

co zjeść w Budapeszcie Pradze Rzymie

A to dobre!

Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam jeść. Jest więc dla mnie naturalne, że jednym z najważniejszych aspektów w mojej podróży jest poznawanie nowych smaków, próbowanie dań, o których czasami nawet wcześniej nie słyszałam. Zapraszam Was dzisiaj na krótką smakowitą podróż!

W pojedynkę.

Cześć! Jak pewnie większość z Was wie, blisko tydzień temu wróciłam ze swojego mini eurotipa i uważam, że to najwyższy czas, żeby co nieco Wam o nim opowiedzieć. W tym poście nie chciałabym opisywać przeżyć związanych z konkretnymi miejscami, a raczej ogólne wrażenia z podróżowania w pojedynkę. Zacznę jednak od początku, czyli etapu podejmowania decyzji.…

Inspiracji moc, czyli Wachlarz #7.

W sobotę 13 września 2014 w Kinotece wydarzyło się coś niesamowitego. Podróżniccy zorganizowali najlepszy event, w jakim kiedykolwiek uczestniczyłam, a mowa tu o #Wachlarzu, a raczej o jego już siódmej odsłonie. Niestety nie miałam okazji wziąć udziału w poprzednich spotkaniach, więc nie będę mówić o jego transformacji, opowiem za to o jego tegorocznej formie. Pomysł na wydarzenie…

„Miasto 44” – film, który trzeba zobaczyć.

Myślę, że wszyscy dobrze wiemy, że polskie filmy to loteria. Może być wielki sukces albo wielka klapa, to drugie niestety zdarza się częściej. Oglądając trailer „Miasta 44” byłam zachwycona, bo jest według mnie naprawdę świetnie zrobiony. Zaniepokoiły mnie sceny w slow motion, wiało mi to niezłym kiczem. No i zapaliła mi się w głowie lampka…

Słów kilka o miłości – „Miłość w czasach zarazy”

Ciężko mi znaleźć słowa… Miłość nie jest atrybutem jedynie młodości. Do miłości dojrzewa się czasami całe życie. To udowadnia nam Marquez. Ludzie w tej książce nie są wyidealizowani. Mają swoje wady i słabości, podejmują pochopne i czasami dziwne, dla osób postronnych, decyzje. Ale ludzie także uczą się całe życie, dorastają, zmieniają priorytety. Każde wydarzenie uczy…

Kilka sposobów na szczęście – „Anna Karenina”

„Anna Karenina” – pozycja obowiązkowa! Chociaż czasami rozważania jednego z głównych bohaterów – Lewina, mnie nudziły i musiałam mocno się skupić, żeby nie odpływać myślami, to uważam, że książka jest bardzo dobra przez swój uniwersalizm, przez dotykanie problemu do żywego.

Powieść jakich już się nie pisze. „Wyznaję”

Niezwykła historia opowiedziana w taki sposób, że się nie nudzi, chociaż książka liczy sobie blisko 800 stron. Historia osiemnastowiecznych skrzypiec przeplata się z historią chłopca i refleksjami nad złem. Największe wrażenie wywarło na mnie wplecenie wątków z czasów drugiej wojny światowej. Książka trafia na zaszczytne miejsce moich ulubionych powieści, bo znalazłam w niej wszystko co…

Spacer po Barcelonie z „Cieniem wiatru”

Zakochałam się w „Cieniu wiatru”, zakochałam się w stylu pisania Carlosa Ruiza Zafona. Po skończeniu książki przez kilkanaście minut nie mogłam powstrzymać tego magicznego drżenia. Czytanie jej było czystą przyjemnością. Zafon przeniósł mnie do Barcelony i zrobił to tak perfekcyjnie, że zapomniałam, że siedzę w swoim pokoju. Jestem pod wrażeniem, jak dobrze pomyślana jest ta historia.

„Złodziejka książek”, czyli inaczej o wojnie, śmierci i urokach życia

Rewelacja! do tej pory zdecydowany numer 1 na mojej liście Książka porwała mnie już od pierwszych stron. Od razu widać, że będzie niekonwencjonalnie, bo czy można wpisać w ramy uwagę ze strony narratora-śmierci: „wszyscy umrzecie”? Największym atutem według mnie jest jej autentyczność, ocieranie się o rzeczywistość hitlerowskich Niemiec. Tutaj nie ma miejsca na tuszowanie faktów…